SŁOWO od Prezbitera – Nasz PAN żyje

SŁOWO od Prezbitera – Nasz PAN żyje

SŁOWO od Prezbitera – Nasz PAN żyje

Może jest to dla nas szokiem, ale po śmierci Pana Jezusa NIKT nie czekał na Jego zmartwychwstanie.
W tamtym czasie dziesiątki a nawet setki ludzi umierały śmiercią krzyżową. Drogi cesarstwa były pełne krzyży, na których uśmiercano buntowników, morderców i złodziei. Społeczeństwo oswoiło się z tego rodzaju śmiercią i nikt nie oczekiwał powrotu do życia skazanych.

Dzisiaj jest podobnie, wielu nie może zrozumieć dlaczego wierzący zgromadzają się w niedzielę w kościołach na całym świecie celem celebrowania – ich zdaniem – bezsensownego i niepotwierdzonego ZMARTWYCHWSTANIA Chrystusa.
Jednakże owo zmartwychwstanie jest podstawą naszej wiary (…) dlatego, że Słowo Boże tak mówi, również dlatego, że wynika to z wiary i pewności zakorzenionej w naszych sercach, w których mieszka i żyje ZMARTWYCHWSTAŁY Jezus Chrystus.

NAWET CI, KTÓRZY ZNALI I WIERZYLI W PANA JEZUSA
NIE MYŚLELI O JEGO POWROCIE DO ŻYCIA PO UKRZYŻOWANIU

Józef, który był członkiem wielkiej Rady poprosił Piłata o ciało Chrystusa i pogrzebał go w swoim nowym przygotowanym grobie. Nie zdążył nawet odpowiednio przygotować ciała do pogrzebu, dlatego wczesnym rankiem pierwszego dnia po sabacie niewiasty udały się do grobu, by dopełnić tego obowiązku. Gdyby on i kobiety wierzyli w zmartwychwstanie nie kłopotaliby się takimi sprawami . Nawet ucznio- wie Pana Jezusa, którzy chodzili z Nim i słyszeli jego nauczanie, widzieli czynione przez Niego znaki i cuda, w tym również wielokrotne wskrzeszenia umarłych, nie oczekiwali Jego zmartwychwstania. Co więcej w trakcie swojej służby na Ziemi, gdy Pan Jezus zapowiadał swoją śmierć i zmartwychwstanie Apostoł Pi- otr zdecydowanie zaprzeczył temu, za co został zgromiony przez Mistrza: Od tej pory zaczął Jezus Chrystus tłumaczyć uczniom swoim, że musi pójść do Jerozolimy, wiele wycierpieć od starszych arcykapłanów i uczonych w Piśmie, że musi być zabity i trzeciego dnia wzbudzonyz martwych. A Piotr, wziąwszy go na stronę, począł go upominać, mówiąc: Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie(Mt 16:21-23).

Tak jak zapowiedział umarł na krzyżu, i gdy ko- biety wróciły do grobu odkryły, że jest pusty.

Aniołowie zwiastowali im o Jego zmartwychw- staniu i wtedy wspomniały Jego słowa. Nawet wtedy uczniowie uznali wieść o zmartwychwstaniu za „baśnie” czy jak by to dosłownie określić za „babskie wymysły”. Jedynie Piotr i Jan pobiegli do grobu, by potwierdzić prawdę

A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, przyszły do grobu, niosąc wonności, które przygotowały. I zastały kamień odwalony od grobowca. A wszedłszy do środka, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy były z tego powodu zakłopotane, stało się, że oto dwaj mężowie przystąpili do nich w lśniących szatach. A gdy się zatrwożyły i schyliły twarze ku ziemi, oni rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma go tu, ale wstał z martwych. Wspomnijcie, jak mówił wam, będąc jeszcze w Galilei, że Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi i musi być ukrzyżowany, a dnia trzeciego powstać. I wspomniały na jego słowa.
I zawróciwszy od grobowca, doniosły o tym jedenastu i wszystkim pozostałym. A były to Maria Magdalena i Joanna, i Maria, matka Jakuba, i inne z nimi, które opowiedziały to apostołom.
Lecz słowa te wydały im się niczym baśnie, i nie dawali im wiary. Piotr zaś, wstawszy, pobiegł do grobu i nachyliwszy się, ujrzał jedynie leżące prześcieradła, i odszedł do siebie, dziwiąc się temu, co się stało (Łk 24:1-12).

CO ZMARTWYCHWSTANIE ZNACZY DLA NAS DZISIAJ?

1. Nie musimy żyć z pustką w sercu
Wielu ludzi ma w swoim sercu pustkę, którą próbują zapełnić różnego rodzaju przeżyciami, doznaniami czy emocjami.W tym celu zdobywają przedmioty, odwiedzają różne miejsca czy gromadzą różnoraką wiedzę. Jako ludzie wierzący mamy całkowitą pewność faktu, że Jezus Chrystus żyje, gdyż ON ŻYJE w nas. Nie zostawił nas sierotami, ale dał swego Ducha Świętego, by zamieszkał w nas, zgodnie ze swoją obietnicą: Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was” (J 14:16-18).

2. Nie musimy się martwić o Boże zaopatrzenie i troskę o nas
W swoim wczesnym nauczaniu Pan Jezus powiedział, że Jego Ojciec, który troszczy się o ptaki niebieskie zatroszczy się również o nasze potrzeby. Chrystus jest gwarantem tej obietnic, jak również wielu innych danych swoim uczniom. Jego ZMARTWYCHWSTANIE jest potwierdzeniem prawdziwości Jego słów i obietnic. On jest Synem Bożym, który pokonał śmierć i grzech udowadniając jednocześnie prawdziwość swoich słów. Żaden problem czy potrzeba Twojego życia nie jest zbyt trudna i wielka dla wszechmogącego i potężnego Boga. W swoim czasie i w sobie tylko znany sposób, może On pomóc i spełnić daną nam obietnicę.

3. Możemy modlić się z ufnością
Po swoim ZMARTWYCHWSTANIu Pan Jezus zasiadł po prawicy Ojca, gdzie wstawia się za nami. Świadomość tego faktu zapewnia nas o sensowności i celowości naszych modlitw, które nie są jedynie „pobożnymi życzeniami”, lecz prośbami kierowanymi do Boga za pośrednictwem Pana Jezusa Chrystusa i tylko za jego pośrednictwem (stąd brak biblijnego poparcia dla pośrednictwa świętych a nawet Marii).

Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimyo coś według jego woli, wysłuchuje nas. A jeżeli wiemy, że nas wysłuchuje, o co prosimy, wiemy też, że otrzymaliśmy już od niego to, o co prosiliśmy (1 J 5:14-15).

Zamiast wątpić, winniśmy z ufnością oczekiwać spełnienia naszych próśb, oczywiście tych zgodnych z wolą Bożą.

4. Możemy mieć dobry, Boży wpływ na życie innych
W Kazaniu na Górze Pan Jezus nazwał swoich uczniów solą i światłem Ziemi:
Wy jesteście solą ziemi; jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana. Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie(Mt 5:13-16).

Poprzez moc zamieszkującego w chrześcijaninie Ducha Świętego możemy się stać światłem Ewangelii w otaczającej nas duchowej ciemności oraz smakiem w tym jałowym społeczeństwie pogrążonym w grzechu bałwochwalstwa i bezbożności. Jesteśmy wezwani do świętości, która ma być wzorem dla naszego społeczeństwa. Niestety coraz częściej ta sól wietrzeje przejmując zachowania „tego świata”. Dzieje się tak, gdy zapominamy o mocy ZMARTWYCHWSTANIA.

5. Możemy doświadczać mocy Ducha Świętego w nas,w naszym życiu i służbie
Pomimo trzyletniego okresu bardzo intensywnego szkolenia u stóp Pana Jezusa uczniowie nie byli w pełni wyposażeni do wypełnienia wielkiego posłannictwa Ewangelii, aż do czasu gdy zostali napełnieni Duchem Świętym i obdarzeni Jego darami niezbędnymi dla ich służby. Dlatego Pan Jezus nakazał im pozostanie w Jerozolimie: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie (Dz 1: 4b).

Ten właśnie Duch Święty jest naszym przewodnikiem do poznania Chrystusa, otwiera nasze duchowe oczy, pomaga zrozumieć zastępczą śmierć na krzyżu i uwierzyć w Jego ZMARTWYCHWSTANIE. Ten sam Duch Święty, który został wylany na uczniów, jest dany każdemu, kto zaufa Jezusowi Chrystusowi i na podstawie Jego Śmierci i ZMARTWYCHWSTANIA uczyni Go swoim osobistym Zbawicielem i Panem. Ten sam Duch pieczętuje nas na dzień zbawienia a ZMARTWYCHWSTANIE Pana Jezusa jest gwarancją mocy tej pieczęci.

6. Możemy doznawać pokoju nawet w czasie próbi doświadczeń
Tuż przed swoim ukrzyżowaniem Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka (J 14:27).

Jego pokój jest jak kotwica dająca nam stabilność nawet w najgorszym czasie sztormu. On daje nam ufność i pokój w chwilach niepowodzeń, choroby czy nawet śmierci kogoś bliskiego.

On kładzie swoją dłoń na naszym ramieniu w chwilach tragedii i doświadczenia. Chociaż jesteśmy targani różnymi emocjami i często we łzach i smutku zwracamy się do Niegoz odwiecznym pytaniem: „DLACZEGO ?” to jednak On nigdy nas nie zapomina i nie zostawia samym sobie. Pan Jezus rozumie nasze uczucia, rozterki i słabości i prowadzi nas za rękę przez „dolinę cienia” upewniając się, abyśmy się w niej nie zatrzymali i nie pozostali w niej zbyt długo.

Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszyst- kim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedyz ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze (Hbr 4:15-16).

7. Możemy z odwagą stawić czoło własnej śmierci
Jezus żyje i jest gwarantem naszego życia wiecznego. On jest życiem i źródłem naszego życia.
Jego ZMARTWYCHWSTANIE jest pierwiosnkiem naszego zmartwychwstania. Jako Dzieci Boże nie obawiamy się śmierci cielesnej, gdyż wiemy jaka jest nasza przyszłość i dokąd i po co idziemy.

„A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie jego przyjścia (1Kor 15:20-23).

Tak, jak Jezus żyje, tak i my będziemy z Nim żyli w wieczności.

Bez ZMARTWYCHWSTANIA nie ma nadziei, bez ZMARTWYCHWSTANIA cała nasza wiara w Chrystusa nie miałaby sensu. Bez ZMARTWYCHWSTANIA nie ma zbawienia, bez ZMARTWYCHWSTANIA nie ma Dobrej Nowiny

Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony; a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara; wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to i Chrystus nie został wzbudzony; a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach (1 Kor 15:13-17).

Wiara w ZMARTWYCHWSTANIE jest podstawą naszego zbawienia. Nie można mówić o sobie, że się jest osobą wierzącą a powątpiewać w ten fakt. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz (Rz 10:9).

Kiedy dajemy komuś ważnemu dla nas prezent to przykładamy wagę do tego, by był on estetycznie zapakowany. Im cenniejszy prezent, tym piękniejsze opakowanie. Dla wielu sam fakt odpakowywania jest niesamowitym przeżyciem.

Pan Bóg dał nam wspaniały prezent w postaci zbawienia w Jezusie Chrystusie. On zapłacił najwyższą cenę za ten prezent dając swoje życie na krzyżu. ŚMIERĆ jest ceną tego prezentu a ZMARTWYCHWSTANIE jest potwierdzeniem wartości tego prezentu. Bóg opakował ten prezent w arkusz przepięknej ŁASKI i przewiązał wstążką swojej MIŁOŚCI. To od nas zależy, czy przyjmiemy i rozpakujemy ten prezent. Czy będzie ONmiał moc w naszym życiu i zdeterminuje zarówno nasze życie tu na Ziemi, jak i naszą wieczność.

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili (Ef 2:8-10).

Z okazji zbliżającej się Pamiątki Śmierci i ZMARTWYCHWSTANIA naszego Pana Jezusa Chrystusa życzę wszystkim Braciom i Siostrom w Chrystusie oraz wszystkim czytelnikom, aby ZMARTWYCHWSTANIE było nie tylko na naszych ustach i w sercu, ale przede wszystkim, aby jego moc przejawiała się w życiu każdego z nas we wszelkich możliwych aspektach naszego życia.